Cały świat kopiuje seksowne suknie ślubne izraelskich projektantów z długimi rękawami i odkrytymi plecami. Tymczasem jedna z człowych izraelskich projektantek – Riki Dalal inspiruje się zachodnimi trendami ślubnymi. Jej kolekcja na 2015 rok zatytuowana Loraine zmierza w stronę boho – luźny, lekkich sukienek idealnych na ślub w plenerze. Nie rezygnuje przy tym z koronek i zachwycających, roślinnych motywów. Do tego proponuje dwuczęściową suknię z krótkim topem.

Swoją kolekcję zamyka typową suknią „księżniczka” z gładkiego, cięższego materiału z fantastyczym dekoltem eksponującym ramiona. Czyżby była to zapowiedź zmian w estetyce izrealskich projektantów? Albo wyjście na przeciw oczekiwaniom zachodnich Panien Młodych, które skłaniają się ku bardziej tradycyjnym modelom. Suknie ślubne Riki Dalal sprzedawane są już bowiem na całym świecie. Dotarły także do Polski, do warszawskiego salonu La Mariee.

Zobacz też pierwszą część kolekcji sukien ślubnych Riki Dalal 2015.

Ostatnio nieco rzadziej piszemy o sukniach ślubnych z Izraela – wydaje mi się, że obie z Pauliną mamy już lekki przesyt tych kreacji. Jednak twórczością Anyi Fleet chciałam się z Wami podzielić już od jakiegoś czasu. Jej kolekcja 2014/2015 nawiązuje bowiem do tego, jak tworzyli izraelscy projektanci tworzyli 3-4 lata temu, kiedy zyskiwali popularność na światowym rynku. To właśnie w tym stylu zakochiwały się Panny Młode.

Anya Fleet urodziła się na Ukrainie w 1980 roku. W 2006 roku ukończyła Shenkar College of Engeneering and Design w Izraelu. Pięc lat później stworzyła swoją pierwszą kolekcję sukien ślubnych. Od  tego czasu kreacje tworzone przez Anyę zdobywały wiele nagród w konkursach modowych.

Niestety, jak w przypadku większości projektantów izraelskich, Anya posiada wyłącznie butik w Tel Avivie.

Prawie trzy lata temu, gdy zaczynałyśmy z Pauliną naszą przygodę pod szyldem Lovemydress.pl, z ogromną przyjemnością odkrywałyśmy z Wami coraz to nowych projektantów sukien ślubnych z Izraela. Koronkowe, seksowne, fantastycznie zdobione kreacje robiły na nas wszystkich ogromne wrażenie, dlatego skontaktowałam się wybranymi projektantami, żeby dowiedzieć się, jak Panny Młode z Polski mogą kupić taką kreację. Wtedy jedyną szansą na zdobycie sukni od Inbal Dror czy Riki Dalal był kontakt internetowy i konsultacje przez Skype, co, biorąc pod uwagę wysoką jak na polskie warunki cenę tych kreacji, wydawało się nieco ryzykowne.

Kreacje izraelskich projektantów podbiły serca Panien Młodych na całym świecie, nie dziwi więc, że i właściciele salonów z modą ślubną zaczęli się nimi interesować. Dziś możemy już kupić w Polsce wybrane modele z najnowszych kolekcji Inbal Dror i Berta Bridal – tutaj znajdziecie adresy salonów, które sprzedają te kreacje.

Tym razem kreacje z kolekcji dwójki projektantów z Izraela, Riki Dalal i Nurit Hen, do swojej oferty wprowadziły salony La Mariee. W warszawskim salonie, na ul. Marszałkowskiej 64, znajdziecie suknie obu marek, w Białymstoku, na ul. Lipowej 18/6, możecie kupić suknie Nurit Hen. O ceny wybranych modeli musicie pytac bezpośrednio w salonach, nie są to jednak kreacje z niskiej półki cenowej.

Najnowsza kolekcja sukien ślubnych autorstwa Galii Lahav ma oddawać atmosferę lat ’20 – czasów, w których, jak nigdy wcześniej, w modzie kobiecej widać było odbicie przemian politycznych i społecznych. Był to moment, w którym suknie miały zademonstrować dostatek i wyzwolenie się z narzucanych wcześniej form i restrykcji. Izraelska projektantka połączyła te inspiracje ze swoim charakterystycznym, spektakularnym stylem projektowania i tak powstała kolekcja Tales of Jazz Age.

Nie będę ukrywać, jestem nią zachwycona Misternie, ręcznie zdobione materiały, perły i kryształki, delikatne koronki – to wszystko sprawia, że najnowsze kreacje autorstwa Galii robią niesamowite wrażenie. Oczywiście, mogłybyśmy zastanawiać się, czy równie oszałamiająco te suknie wyglądąłyby na normalnych Pannach Młodych, jak na modelce… ale po co?

Lihi Hod to jedna z najbardziej „zachodnich” projektantek, pochodzących z Izraela. Ukończyła studia w prestiżowym Shenkar College of Engineering and Design. Jeszcze w czasie nauki Lihi dostała zaproszenie do odbycia stażu w USA, pod okiem amerykańskiego projektanta Eliego Tahari. Następnie wzięła udział w organizowanym we Włoszech międzynarodowym konkursie dla młodych projektantów, gdzie została dostrzeżona przez samego Johna Galliano. Tak trafiła do miejsca, w którym znaleźć się chciałby każdy początkujący projektant  – na staż do domu mody Dior.

Międzynarodowe doświadczenie i wiedza zdobyta pod okiem znanych na całym świecie osobistości ze świata mody widoczne są w projektach Lihi Hod. Jeszcze kilka lat temu kolekcje najbardziej znanych twórców z Izraela, którzy ukończyli Shenkar College, można było rozpoznać na pierwszy rzut oka. Na tym tle Lihi od początku się wyróżniała, tworząc kreacje, w których tak charakterystyczny styl izraelskich sukien ślubnych łączy się z najbardziej popularnymi trendami w światowej modzie ślubnej.

Najnowsza kolekcja zaledwie 30-letniej Lihi Hod jest tego świetnym przykładem. Propozycje na 2015 są bardzo zróżnicowane. Obok szalenie modnych ostatnio sukienek, w których koronkowa lub zdobiona kamieniami góra zestawiona jest z gładkim, szyfonowym, zwiewnym dołem, mamy klasyczne modele (jak chociażby piękna, koronkowa suknia z długim rękawem), czy wyróżniające się, nowoczesne kreacje – fantastyczną suknię z lśniącym, wyszywanym topem i rozkloszowanym, gładkim dołem, czy piękną asymetryczną kreację.

Obecnie Lihi Hod tworzy w Tel Avivie, tam tez mieści się jej flagowy butik. Współpracujące z projektantką sklepy są również w Nowym Yorku i San Francisco (adresy znajdziecie tutaj). Biorąc jednak pod uwagę ogromny potencjał Lihi i rosnącą w niesamowitym tempie popularność jej projektów, myślę, że w krótce możemy się spodziewać jej sklepów również w Europie. Na razie w Polsce możecie kupić kreacje innych projektantów z Izraela – jakich marek i gdzie, dowiecie się z naszych artykułów tutaj i tutaj.

W gorącej, klimatycznej sesji, możecie podziwiać najnowsze suknie ślubne na sezon 2015 izraelskiej marki Zoog Bridal. To kolekcja adresowana zdecydowanie do tych dziewczyn, które uwielbiają tak charakterystyczny, izraelski styl projektowania kreacji dla Panie Młodych – odważny, seksowny, kobiecy.

Projektanci Zoog Bridal sięgnęli po cały arsenał wypróbowanych i sprawdzonych już w modzie ślubnej rozwiązań, ale trzeba przyznać, że podali go w zróżnicowanej formie, co mnie bardzo cieszy. Jestem pod wrażeniem tych modeli, które nie są bardzo opięte, nie podkreślają tak dokładnie sylwetki, ale zostawiają nieco więcej pola dla wyobraźni. Te suknie właściwie nie wymagają ozdób, same w sobie są niesamowicie efektowne.

Kreacje marki Zoog Bridal można kupić w izraelskim studio w Hajfie, ale przedstawiciele marki zachęcają również do kontaktu on-line. W ten sposób swoje kreacje sprzedaje zresztą wiele izraelskich marek.

Galia Lahav to od lat jedna z najciekawszych i najbardziej znanych projektantek sukien ślubnych z Izraela. W ciągu ostatnich kilku sezonów, kiedy Panny Młode na całym świecie odkryły kreacje szyte w Tel Avivie i oszalały na ich punkcie, to właśnie jej nazwisko, obok Inbal Dror, stało się synonimem odważnych, fantastycznie zdobionych, bardzo seksownych sukien ślubnych.

Najnowsza kolekcja Galii Lahav jest dla mnie cudowną niespodzianką. Przyznam szczerze, że typowe izraelskie projekty zaczynały mi się powoli nudzić i zlewać w jedno. Poniższe kreacje zachowują co prawda to, co w dotychczasowych kolekcjach Lahav było najpiękniejsze i zapierało dech w piersiach, ale jednocześnie są świeże, oryginalne, zaprojektowane z baśniowym rozmachem. Baśniowe są zresztą również nazwy poszczególnych modeli: Belle, Cinderella, Tiger Lilly czy Snow White. Sama projektantka przyznaje zresztą, że inspiracją dla tych sukien były dziecięce marzenia o wiecznej miłości, magicznych i tajemniczych przygodach.

Izraelska projektantka, która na rynku lokalnym tworzy kreacje dla Panien Młodych już od 30 lat, stara się obecnie wyjść na przeciw oczekiwaniom klientek z USA i Europy. Ekspancja marki z pewnością wpłynęła na styl Galii Lahav, tchnęła w jej kolekcje powiew świeżości. Ja jestem zachwycona I rzeczywiście znajduję w tych propozycjach kilka sukien, o których, jak sądzę, każda z nas kiedyś, w dzieciństwie, marzyła.

Mira Zwillinger to jedna z tych izraleskich projektantek, których nazwisko absolutnie musicie zapamiętać. Od 1991 roku tworzy przepiękne, zmysłowe suknie ślubne, a jej kolekcje z roku na roku są coraz bardziej zachwycające. Duża w tym zasługa także jej córki, Lihi, która dołączyła do rodzinnego biznesu. Swoją najnowszą kolekcję, na 2016 rok, nazwały „Stardust” („gwizdny pył”). Trudno sobie wyobrazić trafniejsze określenie.

„Kobieta powinna błyszczeć niezależnie od tego, gdzie się wybiera, szczególnie zaś na własnym weselu” – uważają projektantki. I dlatego proponują delikatne, zwiewne i połyskujące suknie ślubne sprawiające wrażenie, jakby zostały obsypane gwiezdnym pyłem.

To szalenie bajkowa kolekcja, ale znalazły się w niej propozycje nie tylko dla księżniczek. Są także zmysłowe, koronkowe modele bardzo w stylu glamour i urocze krótkie sukienki.

Suknie ślubne Mira Zwillinger są do kupienia w Tel Avivie, Stanach Zjednoczonych, Australii i Londynie. Trzymamy kciuki, aby dotarły także do Polski.

zdjęcia: Alexander Lipkin | dodatki do włosów: Tami Bar-Lev

Mam do Was prośbę: zanim przeczytacie tekst, obejrzyjcie najpierw zdjęcia pierwszej kolekcji izraelskich sukien ślubnych marki Noya Bridal

W ostatnich latach zainteresowanie sukniami ślubnymi projektowanymi w Tel Avivie rosło wśród Panien Młodych na całym świecie w bardzo szybkim tempie. Dla wielu z nich jednak ceny tych kreacji były zbyt wysokie. To właśnie w odpowiedzi na ich oczekiwania powstała marka Noya Bridal, stworzona przez bardzo już znaną projektantkę Riki Dalal.

Różnic między regularną kolekcją Riki a kolekcją Noya Bridal jest kilka. Przede wszystkim będą to suknie tańsze, niż te sygnowane nazwiskiem projektantki. Ich ceny mają się mieścić w granicach od 2 200$ do 3 500$. Jak można się spodziewać, będą szyte z tańszych materiałów. Projektantka zapewnia jednak, że nie będzie to miało wpływu na ich jakość. Suknie zdobione są koronkami sprowadzanymi z całego świata, perłami, elementami haftowanymi czy wykonanymi na szydełku.

O ile kreacje z kolekcji Riki Dalal szyte są na miarę, o tyle sukienki nowej marki dostępne są w standardowych rozmiarach. Dzięki temu są łatwiej dostępne dla Panien Młodych z całego świata (tutaj znajdziecie adresy butików, w których kolekcja już jest dostępna).

A teraz wyjaśnię Wam, dlaczego poprosiłam Was o obejrzenie zdjęć najpierw, a dopiero później – przeczytanie tekstu. Obie z Pauliną mamy wrażenie, że po kreacjach Noya Bridal na pierwszy rzut oka widać, że są tańsze, niż suknie Riki Dalal, że odbija się to nie tylko na ich jakości, ale i ogólnym wyglądzie. Ciężko nam jednak stwierdzić, czy nie zasugerowałyśmy się informacjami, przesłanymi nam przez producenta. Jestem ciekawa, jakie wrażenie na Was zrobiły te suknie, gdy nie wiedziałyście, że są tańsze – napiszcie w komentarzach.

P.S. Mimo wszystko są to kreacje, które propozycje wielu marek biją na głowę

Niedawno prezentowałyśmy Wam nową, tańszą linię sukien ślubnych od Riki Dalal – Noya Bridal, teraz izraelska projektantka postanowiła podzielić się z nami swoją kolekcją na 2016 rok. Poprzednie propozycje nas nie zachwyciły. Vallencia Collection wręcz przeciwnie – oczarowała.

Kolekcja łączy w sobie charakterystyczne dla projektantów z Izraela seksowne suknie ślubne z modelami chętnie wybieranym przez panny młode w Europie i Ameryce. Znajdziemy tutaj dopasowane modele z pięknie wyciętymi plecami i delikatnymi koronkami. Jest piękna suknia ślubna księżniczka uszyta z delikatnego tiulu i krótki model w stylu latino.

Suknie ślubne Riki Dalal możecie kupić w dwóch salonach w Polsce – OFF Fashion w Gdyni i salonie La Mariee w Warszawie. Pełną listę butików oferujących kolekcje Riki Dalal znajdziecie tutaj.

2-3 lata temu suknie ślubne z pracowni projektantów z Izraela dało się rozpoznać na pierwszy rzut oka. W ostatnich sezonach jednak coraz większą popularność zaczęły zyskiwać młode projektantki, takie jak Lihi Hod, Julie Vino, czy Liz Martinez, której kreacje prezentujemy Wam dzisiaj. Wszystkie one mają zdobywały doświadczenie na europejskim rynku mody ślubnej, co zdecydowanie przejawia się w ich projektach – odważnych, seksownych, ale też świeżych, lekkich i pozostawiających nieco pola dla wyobraźni. Liz, która ma korzenie francusko-izraelskie, ma nadzieję, że swoją twórczością będzie w stanie ożywiać marzenia małych dziewczynek o wspaniałych, wyjątkowych kreacjach.

Suknia ślubne Liz można kupić w głównym butiku w Izraelu, ale również w Rosji, we Włoszech i w Chicago.

Podczas nowojorskiego tygodnia mody Galia Lahav, chyba najbardziej znana na świecie projektantka z Izraela, pokazała dwie kolekcje. W pierwszej części poniższej galerii możecie zobaczyć pierwsze w karierze Galii projekty „ready to wear”. Fakt, że suknie nie są szyte na indywidualne zamówienie, wymusił nieco prostsze formy, niż dotychczas, a skąpe fasony i głębokie wycięcia zastąpiły warstwowe, zwiewne spódnice i klasyczne koronki.

Druga część pokazu była zdecydowanie bardziej efektowna, przede wszystkim za sprawą robiących wrażenie, wymyślnych koron, w których wystąpiły modelki. Inspiracją do  stworzenia sukien z kolekcji couture były „średniowieczne księżniczki, wyczekujące na powrót swoich ukochanych rycerzy”. Na mnie największe wrażenie zrobiła ostatnia z zaprezentowanych propozycji – bardziej jednak, niż suknia, urzekła mnie tiulowa narzutka z ogromnym kapturem.

W projektowanych przez Galię Lahav kreacjach, mniej więcej od roku, wyraźnie widać fakt, że projektantka chce podbić inne rynki, niż tylko izraelski. Odważne, chwilami nawet nieco drapieżne projekty, zastępują nieco bardziej subtelne modele.

Założona w 1997 roku przez główne projektantki, mamę i córkę, marka Naama & Anat, na sezon 2016 proponuje bardzo „izraelskie” suknie ślubne. Koronkowe, misternie zdobione, szalenie seksowne kreacje, często z odkrytymi plecami, to właśnie to, co sprawiło, że kilka lat temu w świecie mody nastał boom na propozycje od projektantów z Izraela. Jednak podczas, gdy najbardziej znane projektantki, jak Galia Lahav czy Inbal Dror, w ciągu kilku ostatnich sezonów przeszły ewolucję stylu (w kierunku, co do którego nie jestem przekonana), starając się odpowiedzieć na oczekiwania klientek z zachodniej Europy czy USA, Naama i Anat nadal proponują kreacje w tak charakterystycznym dla izraelskich designerów stylu.

Ostatnio oglądałam sporo kreacji mniej znanych projektantów, tworzących podobne kreacje. Jest bardzo cienka granica między seksownymi, odważnie wyciętymi sukniami, które jednak pozostają eleganckie, a tymi, które już ocierają się o kicz. Duetowi Naama i Anat udaje się pozostać jeszcze po jasnej stronie mocy i, moim zdaniem, w swoich kreacjach przywołują to, co tak nas urzekało i zachwycało 2-3 lata temu, gdy suknie ślubne z Izraela podbijały świat mody.

Choć może trudno w to uwierzyć patrząc na te obłędne zdjęcia, izraelska projektantka Galia Lahav pokusiła się o kolekcję sukien ślubnych ready to wear, aby wyjść na przeciw oczekiwaniom panien młodych, które nie mogą sobie pozwolić na szytą specjalnie na zamówienie kreację.

Kolekcja zainspirowana została najbardziej romantycznymi stolicami świata. Jedna z nich, Budapeszt, posłużyła jako przepiękne tło dla sesji zdjęciowej look booka.

Suknie ślubne z kolekcji nazwanej Gala No.1 prawdę mówiąc w niczym nie ustępują innym projektom Gali Lahav. Są romantyczne i seksowne. Przepięknie wykończone i uszyte z najlepszych jakościowo materiałów, głównie szyfonów i tiuli.

Czym zatem różnią się od kolekcji haute couture? Przede wszystkim ceną. Kreacje z tej linii kosztują od 5 000 do 7 ooo dol. (to połowa kwoty jaką zapłaciłybyście za inne projekty Gali). Listę salonów, w których dostępne są suknie ślubne Galia Lahav znajdziecie tutaj.

 fot. Greg Swales / produkcja: Terez Koncz & Tamas Olajos @ Stellar Circus /  Makeup Artist: Emily Mergaert / Hairstylist: Alex Szabo / dodayki Keren Wolf / Buty ślubne: Femmes Sans Peur / Modelki: Dag @ ICE Models / Inez @ Avant Models

Gdy w sierpniu ubiegłego roku poraz pierwszy zobaczyłyśmy z Kasią download scion hero pdf (szerzej dostępnej linii sukien ślubnych izraelskiej projektantki Riki Dalal) nie byłyśmy nią zachwycone.  Mam wrażenie, że wówczas na naszą opinię duży wpływ miały nienajlepsze zdjęcia – smutna modelka, sztuczna scenografia…

Przyznaję, że nie pamiętałam poprzedniej sesji, gdy oglądałam nowy lookbook przesłany nam przez projektantkę. I… byłam nim oczarowana. Jasne zdjęcia, panna młoda uśmiechająca się na tle białych balonów i industrialnego wnętrza. Uwielbiam takie fotografie.

Same suknie ślubne w takim wydaniu zrobiły na mnie dużo lepsze wrażenie. Są lekkie, delikatne, ale nie pozbawione nowoczesnego charakteru, który przejawia się przede wszystkim w modnych w tym sezonie przezroczystościach.

Riki Dalal zapewnia, że choć Noya Bridal to jej tańsza linia, do uszycia tych sukien ślubnych używa materiałów najwyższej jakości i ręcznie tkanych koronek.  Możecie się o tym przekonać w salonie Off Fashion w Gdyni, który ma w swojej ofercie suknie ślubne Riki Dalal.

Tak jakoś się złożyło, że w zeszłym roku nie poświęcałyśmy z Pauliną uwagi download scion hero pdf , która na początku naszej fascynacji projektantami z Izraela należała bezdyskusyjnie do naszych faworytek. Jak każdy projektant, również Inbal przechodzi metamorfozę – chociaż nieco mniejszą, niż na przykład wychodząca śmiało na zachodnie rynki Galia Lahav. Mi niestety nie do końca pasuje strona, w którą idzie obecnie jej twórczość. Kolekcja na jesień 2016, którą możecie zobaczyć poniżej, budzi we mnie bardzo mieszane uczucia.

Inbal Dror nie zmieniła swojego stylu tak bardzo, jak wspomniana już Galia Lahav. W jej kolekcjach nadal wiodącą rolę pełnią seksowne, koronkowe i haftowane rybki z długimi trenami, oraz koronkowe, nieco rozkloszowane suknie z długimi rękawami. Tegoroczne propozycje są ultra kobiece i zwiewne. Mnie nie przekonuje jednak odsłanianie az tak dużej ilości ciała. Nie jestem tradycjonalistką, ale mimo wszystko mówimy tu o sukniach ślubnych, a te w wykonaniu Inbal Dror odsłaniają BARDZO dużo i chwilami raczej wyglądają jak bielizna, a nie główna kreacja. Nie przekonują mnie również suknie w kolorze kawy z mlekiem, bo wyglądają jak sfatygowane i przybrudzone. Mimo wszystko jest to bardzo różnorodna kolekcja, więc większość Panien Młodych znalazłaby tu coś dla siebie. Mnie urzekają krótkie sukienki, są dziewczęce i urocze.

Nie bez powodu najnowsza kolekcja na 2016 rok od izraelskiej projektantki download scion hero pdf nosi nazwę „Mix & Match Collection”. Składa się bowiem w dużej mierze z dwuczęściowych sukien ślubnych, w których możemy dowolnie zestawiać spódnicę z górą.

Do wyboru mamy zdobione gorsety, koronkowe topy, spódnice z imponującymi trenami z tiulu i te, które przywodzą na myśl Dziki Zachód. Dowolnie zestawiając te elementy możemy nie tylko stworzyć suknię ślubną, która będzie niepowtarzalna i świetnie będzie odzwierciedlać nasz charakter, ale także będzie idealnie dopasowana do naszej sylwetki.  To ogromna zaleta tego typu rozwiązania, które staje się coraz bardziej popularne. Jestem przekonana, że zawładnie wyobraźnią panien młodych na kilka dobrych sezonów.

Suknie ślubne Zahavit Tshuba są dostępne w Izraelu, Stanach Zjednoczonych, w Rosji (Moskwa) i Wielkiej Brytanii (Londyn). Adresy salonów znajdziecie na zahavittshuba.com

Opowieść o początkach marki Motil to kolejna historia, która sprawia, że zastanawiam się, kiedy wreszcie przyjdzie pora na mnie i na Paulinę, żebyśmy wreszcie zajęły się tym, co kochamy najbardziej – czyli modą ślubną

download scion hero pdf Michal Motil jeszcze siedem lat temu odnosiła sukcesy jako manager znanej restauracji. Podczas wakacji w Tajlandii dotarło do niej jednak, że nie ma na co czekać. Że nigdy nie będzie „lepszego” czy „odpowiedniego” momentu na realizację jej marzeń, że musi zaryzykować. Postawiła wszystko na jedną kartę: swój czas, pieniądze, dotychczasową pracę. Kurs projektowania mody ukończyła, tworząc przez 3 tygodnie swoją pierwszą minikolekcję sukien wieczorowych. Wkrótce zaprojektowała suknie ślubne dla żon swoich dwóch kuzynów. Niedługo potem przyszły pierwsze sukcesy: wygranie konkursu dla projektantów, stworzenie strojów dla znanego, izraelskiego zespołu tańca, zaproktowanie strojów dla wokalistki zespołu rockowego i udział w Tel Aviv Fashion Week.

Budując swoją markę i renomę Michal pamiętała cały czas o tym, że warto również robić coś dla innych. Dlatego zgłosiła się do udziału w programie, w którym pomagała kobietom wychodzącym z uzależnienia od narkotyków. Podczas zajęć uczyła je szyć i projektować. Jednym z jej największych marzeń jest otwieranie szkół w miejscach, gdzie nauka szycia może ludziom zapewnić zarobek i możliwość godnego życia. Ten więlki cel przyświeca całej karierze projektantki, podczas rozwijania marki Motil. Inspirujące, prawda?

Michal chce również, aby jej suknie ślubne, które tworzy w regularnych kolekcjach od 4 lat, dodawały Pannom Młodym pewności siebie i siły. Mimo tego jej kreacje są niezwykle subtelne, delikatne i proste. Nie są tak seksowne i nie odkrywają tak wiele, jak większość sukien projektowanych w Izraelu, ale urocze, dziewczęce, a przy tym pięknie zdobione. Spodobają się również tym z Was, które lubią styl boho.

Na razie suknia Motil można kupić w atelier w Tel Avivie bądź kontaktując się z projektantką przez jej stronę internetową. Tutaj znajdziecie szczegółowe informacje o tym, jak należy się zmierzyć, zamawiając suknię – przy da Wam się to nie tylko w przypadku, jesli zdecydujecie się na kreację Michal Motil.

being plumville savannah j. frierson.pdf the mental book

Izraelscy projektanci sukien ślubnych zrobili oszałamiającą karierę na całym świecie i zauważyli potencjał, jaki tkwi w tworzeniu kolekcji ready-to-wear, czyli sukien ślubnych, które dostępne są w regularnej sprzedaży w salonach ślubnych (w przeciwieństwie do linii haute couture, czyli sukien szytych w atelier na specjalne zamówienie). O taką właśnię linię swoją ofertę poszerzyła jakiś czas temu Galia Lahav (zobacz: „Gala No. 1 by Galia Lahav”).  Podczas tegorocznego Barcelona Bridal Week (najważniejszych pokazów sukien ślubnych w Europie) pokazała swoją kolekcję Gala No. 2.

W tej kolekcji jest wszystko to za co kochamy izraleskich projektantów – seksowne modele, przezroczystości i obłędne plecy. Zainspirowana została podróżą na Isola Bella, włoską wyspę zwaną także Perłą Morza Jońskiego. – Gala No.2 przenzaczona jest dla panny młodej, która lubi rozpieszczać samą siebie – mówi projektant kolekcji, Sharon Sever.  Rozpieszczają nas tutaj delikatne tiule, subtelne koronki i pastelowe odcienie (cappuccino i dekatny róż).

Zobaczcie tą zmysłową kolekcję i dajcie znać, jak Wam się podoba.

FOTO: UGO CAMERA // VIEWFASHIONBOOK.COM // BARCELONA BRIDAL WEEK

Nie mogę oderwać oczu od tej kampanii. I nie wiem, czy to zasługa przepięknych sukien ślubnych izraelskiej projektantki ukrywającej się pod pseudonimem Berta, czy zjawiskowej Magdaleny Frąckowiak (ta polska modelka jest aniołkiem Victoria’s Secret).

Jest w tych sukniach i delikatność (zobaczcie półprzezroczyste modele wyszywane w całości dorobnymi koralikami) i zmysłowość (model z koronkową górą i powłóczystą, rozcinaną w kilku miejscach spódnicą). Jest zadziorność (suknie z piórami) i dziewczęcość (kreacje z tiuli i koronek). Całość tworzy niebanalną kolekcję wyróżniającą się nie tylko na tle sukien ślubnych proponowanych przez europejskich czy amerykańskich projektantów, ale także na tle propozycji innych izraelskich projektantów (zobaczie np. „Suknie ślubne 2016: Noya Bridal by Riki Dalal”).